Satya – czym jest moja prawda? - Szkoła Yogi Zofii Netter

Satya – czym jest Moja Prawda?

Porady
23.01.2022

W grudniu, przy okazji świątecznych przygotowań opisaliśmy pierwszą z Jam „Ahimsę”,
rozpoczynającą cykl zasad i podstaw jogi, które sformułował indyjski filozof Patandżali w II
w p.n.e. (Link do postu: Ahimsa – czym jest i dlaczego potrzebna jest nam w święta? –
Szkoła Yogi Zofii Netter (yogadlakazdego.pl)

Styczeń, jako pierwszy miesiąc w roku ma w sobie duży potencjał do wprowadzania zmian
– to właśnie wtedy mają miejsce obietnice i postanowienia, których celem jest poprawa
naszego zdrowia, jakości życia, relacji. To wtedy również zasiewane są długofalowe
intencje, przełom „starego” i „nowego” roku skłania nas ku refleksji i zweryfikowania tego
co osiągnęliśmy, czego pragniemy, z czym chcemy się pożegnać.


Styczniowy post poświęcamy zatem na opis drugiej Jamy – Satya. Jej esencja przenika się
z tym co pojawia się na początku roku oraz może być pomocnym drogowskazem w procesie
transformacji.

Satya, czyli Prawdomówność, Bycie w Prawdzie.

Nie jest to jednak tylko mówienie prawdy, jak potocznie można by to zbagatelizować.
Filozofia jogi to spojrzenie całościowe na człowieka i w tym rozumieniu prawdomówność
jest spójnością myśli, słów i czynów. Jeżeli działam wbrew temu co myślę – jest to
sprzeczne z tą zasadą, tak samo kiedy słowa „rzucane są na wiatr” i nie mają pokrycia w
realnych czynach lub gdy pod zasłoną wielkodusznych działań kierujemy się w myślach
chęcią zysku i chciwością, a nie potrzebą niesienia pomocy. Te trzy obszary wzajemnie się
przenikają na poziomie energii i – choć współczesny świat opanował techniki manipulacji do
perfekcji – na subtelnym poziomie zawsze wyczujemy fałsz w drugim człowieku. To ta cicha
intuicja, która podpowiada, że coś jest „nie tak” oraz stwierdzenia „wiedziałem że tak
będzie” – nasza wewnętrzna mądrość wie zawsze lepiej i prędzej niż pozwala na to
zabiegany umysł dlatego pielęgnowanie uważności oraz prawdomówności z pewnością
oszczędzi nam wielu błędnych dróg, niepotrzebnych przeszkód i fałszywych przyjaciół.

Pielęgnowanie jamy satya nie należy wcale do działań najprostszych – i zamiast szumnie
snuć wizje przyszłości, dobrze jest uczciwie stanąć w swoim „tu i teraz”. Czy praca, którą
wykonuje mnie zadowala? Czy prawdziwie lubię ludzi, którymi się otaczam czy po prostu
boję się samotności i odrzucenia? Czy moje deklaracje są faktycznie MOJE czy może to
podpowiedź mass mediów, które karmią nas tym, że musi być zawsze „więcej” i „szybciej”?
Dobrze, jest również zwrócić uwagę na feedback, który otrzymujemy z otoczenia – czy nasi
bliscy wspominają, że jesteśmy gołosłowni i nie przekuwamy deklaracji w czyny, czy raczej
brakuje nam klarownej myśli i działamy po omacku, z dnia na dzień, bez przeglądania się
swoim potrzebom w naszym wewnętrznym lustrze?

Satya to również właściwe dobieranie słów – nie nadużywanie ich, warto pamiętać, że w
filozofii wschodu milczenie jest cenione, a tzw. „paplanina” uważana jest w niektórych
tradycjach za dużą toksynę umysłu. Mowa jest naszym darem i powinniśmy w ten sposób
przyglądać się temu jak ją wykorzystujemy: nie jest odkryciem, że negatywne komunikaty
obniżają nasz nastrój i wypłukują naszą życiową pranę. Czy zatem dobre komunikaty nie
zadziałają odwrotnie? To tak proste w teorii, ale joga i jej myślenie sprowadza – jak zawsze
– do namacalnej, codziennej praktyki. Ile razy ostatnio okazaliśmy komuś (także sobie)
miłość, szacunek, podziw? Ile razy nie wypowiadamy swojego zachwytu bo „nie wypada”,
nie dzielimy się komplementami bo nie chcemy wyjść na „lizusa”? To też, podążając tropem
satyi, jest z nią sprzeczne, ponieważ nasze myśli nie są tożsame z naszym zachowaniem.

A czym jest prawdomówność w praktyce jogi?
To uczciwe przyznanie się do tego, co myślę, czego potrzebuje, w którym punkcie praktyki
jestem. To szanowanie swojego ciała, jego możliwości, potrzeb, wieku, stanu zdrowia. To
wreszcie klarowne komunikaty, które mówimy sami do siebie. Czy uganiamy się za

„zrobieniem formy życia” czy uważnie obserwujemy „tu i teraz” i trafnie odczytujemy
potrzeby naszego ciała? Czy mówi nasze ego czy serce?

Na koniec, z dobrych wiadomości, Panatdżali wspomina, że doskonalenie satyi czyni naszą
mowę bardziej klarowne, a słowa sprawcze i inspirujące innych 🙂 Osoba prawdomówna
potrafi motywować i materializować intencje, oczywiście kiedy płyną one z właściwego
miejsca, czyli z serca.

Życzymy Wam, aby styczeń był miesiącem dobrych wyborów i stanięcia w swojej Prawdzie.
A tymczasem, do zobaczenia na macie 🙂
Namaste